Twój ojciec mego ojca bił i matkę moją gwałcił też
I mówią, że ja jego syn, podwórko gada, swoje wie
A ty dziś dobrze płacisz mi, ja swoje miejsce tutaj znam
I wszystko tu zmieniło się, po co za wiele wiedzieć mam
I tylko mój nieszczęsny brat, co nagle wyrósł ponad mnie
Władzę dziś ma, podwórko wziął, a na mnie patrzy spode łba
Ratuj mnie, wyratuj mnie
Ja będę mówił twoim głosem
Ratuj mnie, wyratuj mnie
Już nigdy głowy nie podniosę
Co mogłem już oddałem ci, czego nie mogłem, dałem też
I w domu głupiec zaczął bunt, nie rozumiejąc w czym jest rzecz
Lecz Ty zawsze chwaliłeś mnie i mogłem blaskiem twoim lśnić
A brat – nie brat, już nie wiem sam, rodziców wypominał mi
A ja do przodu chciałem iść, nie wiedząc już czyj jestem
W pół drogi brat zatrzymał mnie, już miałem się u ciebie skryć
Ratuj mnie, wyratuj mnie
Ja będę mówił twoim głosem
Ratuj mnie, wyratuj mnie
Już nigdy głowy nie podniosę
The Minneapolis band add a horn section, a running surrealist allegory about walls, and an occasional nod to the elegiac to their electroshocked post-punk. Bandcamp Album of the Day Mar 4, 2024
On their ferocious self-titled debut, the Australian punks pit d-beat percussion against gnarled, metallic melodies. Bandcamp New & Notable Mar 3, 2024
New York hardcore meets classic thrash metal meets Jane's Addiction-esque alternative on the Brooklyn crushers' sensational debut. Bandcamp New & Notable Dec 13, 2023