We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Latarką w oczy mroku

by Spirit of 84

supported by
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      21 PLN

     

1.
03.Czas 02:29
Człowiek najpierw dorasta a potem umiera Z czasem to wszystko rozpędu nabiera Godziny, tygodnie, miesiące i lata Szukanie miejsca w świecie a potem koniec świata Można o tym nie myśleć, bo tego nie widzimy Każda chwila coś zmienia, w każdej chwili coś tracimy Odchodzi niewinność a przychodzą zamiast tego Sposoby, kombinacje, obowiązki, nic dobrego Przeraża mnie ta naturalna kolej rzeczy Której nie umiem zatrzymać, nie umiem zaprzeczyć Czas pędzi do przodu i ciągnie nas za sobą W kierunku końca jednokierunkową drogą Po drodze odbierając marzenia naiwne I ucząc nazywać zdradę pragmatyzmem
2.
01.Świnka 02:05
Po co oni są? Przecież chyba nie po to By chęć do życia odbierać nam na starcie Po co oni są? Przecież nie po to tylko By dachy nad głową zapewnić i żarcie Czekają na nas i o nas się modlą A gdy na świecie już się pojawiamy Porównują nas z wyśnionym ideałem Z ich ambicjami co chwila przegrywamy Po co oni są? Przecież chyba nie po to By wciąż powtarzać, że nas stać na więcej Po co oni są? Przecież nie po to tylko By łzami lub gniewem wciąż wiązać nam ręce Kiedy rodzi się w nas świadomy człowiek Często kończy się ich akceptacja Słyszymy wtedy jak bardzo ich zawiedliśmy „Ty mnie nie kochasz”- cała ich argumentacja Kiedy chcemy dla siebie wolności Wtedy słyszymy o niewdzięczności I nas i siebie ranią z okrucieństwem Myląc miłość ze ślepym posłuszeństwem Najpierw nie możemy robić tego co chcemy Bo słyszymy że jesteśmy jeszcze za młodzi Oni za nas przecież odpowiadają Więc im i sobie możemy zaszkodzić Potem słyszymy że już pora się zmienić Że z pewnych rzeczy już powinniśmy wyrosnąć Że wciąż jesteśmy nieodpowiedzialni I że najwyższy czas w końcu dorosnąć
3.
02.Morfi 03:08
Jestem... Nie ma mnie. Byłam. Nigdy nie narodzona. Śmieszność. W płaczu ucieka. Reżim.. Szyję oplata. Uciec chcę.. Stłumiona przez granice.. Krzyknąć.. To tylko szept.. Bić! Walczyć! Umrzeć! Czego wymagasz od siebie głupia?! Przecież jesteś tylko cieniem.. Nieistniejącego człowieka. (tekst: Morfina)
4.
Kołchoźnikom na wsi wypłacać renty na czas Dla studentów w stolicy mieć pałki oraz gaz Kto mądry ten w porę wyjedzie za granicę Kto cwany się zaczepi w biznesie, w polityce Niech wierzą, że co mają to wszystko co mogą mieć Na kolanach podziękują, niczego nie będą chcieć Za tani chleb i wódkę prezydenta wybiorą Wszystko jest w porządku gdy wszystko jest pod kontrolą Nie śpiewasz w zgodnym chórze nie znajdziesz miejsca na scenie Za pochwały jest nagroda, za krytykę jest więzienie Prezydent jest od rządzenia, i nie będzie negocjacji Już oddziały porządkowe znów włączają się do akcji
5.
05.pEwelina 04:52
Codziennie od nowa Ty uczysz mnie bólu I uczysz mnie kłamstwa codziennie od nowa Jesteś białą kreską kiedy pęka serce I głośną muzyką kiedy pęka głowa Uczę się powoli lecz jesteś cierpliwa Codziennie od nowa uczysz mnie przegrywać I patrzysz z uśmiechem jak padam na ziemię I krwią się zalewam przygnieciony niebem Ty co noc od nowa uczysz samotności Niespełnienia od nowa uczysz każdą nocą Gdy jak gruba kołdra przygniata porażka Gdy wilgoć łez jedyną dostępną wilgocią
6.
Wszystko co zrobimy Wszystko co powiemy Wszystko co myślimy To nie to, co wiemy Czego nie powiemy Czego nie zrobimy Czego nie krzykniemy Niczego nie zmienimy Bo jest nas za mało Bo nie mamy siły Bo już nas dopadli Bo już nas zniszczyli Zaśpiewamy piosenkę Szyb kilka wybijemy Krzykniemy kilka haseł To wszystko co możemy A kiedy będzie wybór Rzucić kamień lub klękać Ugną się kolana Kiedy zadrży ręka Widzimy coraz więcej, lecz ciągle milczymy Pozwalamy im myśleć, że możemy wszystko znieść Pozwalamy im wierzyć, że mogą zrobić wszystko Z milczeniem i z pokorą przyjmiemy każdą rzecz Chociaż maja wszystko, ciągle maja za mało Patrzą co nam jeszcze zabrać, choć zabrali nam już dość W milczeniu oddajemy im ostatnie nasze prawa W milczeniu oddajemy w ich ręce nasz los Zabierają nasza pracę, pieniądze i wiarę Narzucają nam prawa, stawiając się ponad prawem A my jak ryby pozbawione głosu Uznajemy wszystko za zwykłą kolej losu Zabierają mam dzieci zależnie od wieku Dla cywilnych albo mundurowych zboczeńców Kradną dzieciństwo, a potem kradną młodość Z milczeniem i pokora przyjmujemy każda podłość
7.
Patrz co się stało, to wyschło jezioro Wiatr na miasto zrzucił grad martwych ryb Niepokój który w nocy kazał wstać Niepokój który kazał z domu wyjść Jeszcze szerzej otworzył oczy strach Za włosy na dwór z domu wywlókł w noc Twój własny koszmar podpalił cały świat Ostatnim krokiem mógł być każdy krok Sumienie zostawiasz za sobą Płomienie płomienie płomienie Patrz co się stało, nie ma już domu Nie ma już tego miasta które znasz Co miało nazwę gwałtem narzuconą W którym znajoma była prawie każda twarz Jak przed wiekami znowu stos zapłonął Specjalnie dla ciebie i specjalnie tu Jak wtedy znowu miasta pół pochłonął Już się nie łudzisz ze się zbudzisz z tego snu Sumienie zostawiasz za sobą Płomienie płomienie płomienie Patrz ogień wysuszył wszystkie łzy Za chwilę nie zostanie nic Na cztery świata strony, północ, południe, zachód, wschód Nienawiść zamieniona w dym Który na chwilę niebo skrył Rozgoniony na cztery strony, północ, południe, zachód, wschód
8.
08.gov.pl 02:56
Czy to Chrystus narodów, czy tylko ziemia przeklęta Ryba psuje się od głowy, syf zalewa niższe piętra Kolorowe od reklam ulice oddychają zgniłym powietrzem Czasami chcę coś tu zmienić, czasem po prostu to pieprzę Nie jest trudno być ślepym i nie widzieć co tu się dzieje Drobnymi cwaniaczkami zarządzają wielcy złodzieje Czasem mnie tylko bawią, czasem się ich trochę boję Tych co żyją w gnoju po szyję i tych co się żywią tym gnojem Prawda wychodzi na wierzch, niebezpiecznie kłuje w oczy Nowa farba na ścianie się złuszczy, stara pleśń z pod niej wyskoczy Lecz wciąż głowy pełne frazesów na kolejnym dziejowym zakręcie Nowy gmach ku swej chwale budują, na przegniłym fundamencie
9.
A więc znowu jest jesień, rok dwa tysiące trzeci A my wciąż w jednym miejscu jak przestraszone dzieci Zagubieni w sobie i zagubieni w świecie W głowie zawsze ciemność, choć za oknem słońce świeci Bez odpowiedzi na modlitwy i pytania Na krawędzi porażki, na krawędzi załamania Zawsze do przodu, choćby z twarzą pokrwawioną Idziemy drogą dla nas właśnie wymyśloną Wciąż z jakąś nadzieją, bo chociaż dusza chora Nakręca ją pigułka w postaci hardkora Młodość to trauma nie do wymazania Lekcja pełna przemocy zmusza do zapamiętania Będę więc szedł dalej chociaż znów mi w twarz napluto Na przekór ich słowom, kłamstwom, nożom, butom Aż nie padnę bez siły w porażki dzień przeklęty Gdy krwi kropla ostatnia wypłynie z żył podciętych A wiec znowu jest wrzesień, nowy rozkład tramwajów A żołnierze jak ptaki lecą do ciepłych krajów By zbrodnie leczyć gwałtem strategię wymyślają Jak na to popatrzeć to skrzydła opadają Bo nie ma dokąd uciec i to wdziera się wszędzie Strach pomyśleć, czy kiedyś naszych głów też nie zdobędzie Gdy po raz kolejny jawnie albo skrycie Swe zakrwawione łapy zechcą włożyć w nasze życie Co wtedy będzie z nami, czy kiedy się zbudzimy W lustrze ta osobę co chcemy zobaczymy Czy udowodnimy, że nie było prawdy wcale W zdaniu „Czego nienawidzisz, tego częścią się stajesz” Będę więc szedł dalej chociaż niewiele z tego zysku pomimo ich wojen, kłamstw, gazet i teledysków Aż nie padnę bez siły w porażki dzień przeklęty Z pilotem, ciasteczkami i kawką z kasy z renty
10.
Możecie wyprowadzić ludzi na ulicę O ich nieszczęściu najgłośniej wszędzie krzyczeć Mówić, co chcą usłyszeć i ściskać w koło ręce By dorwać się do władzy i nakraść jak najwięcej Rady nadzorcze już na was czekają Ręce się same po kasę wyciągają Jeszcze trzeba płakać nad losem najuboższych Lecz na myśl o łupach już się cieszą oczy Społecznie wrażliwi, w najdroższych samochodach Obrońcy uciśnionych o najwyższych dochodach Na ludzkiej rozpaczy znowu zrobicie kapitał Ludzka desperacja was dopuści do koryta W sejmie, w ministerstwach i w administracji Znajdą się dla wszystkich swoich miejsca pracy Dla przyjaciół z biznesu najlepsze kontrakty Sypną na kampanię, utrwala kontakty Następni, gorsi od was, przyjdą za cztery lata Lecz wam wystarczy czasu, by spaść się i nachapać Jest jeszcze tyle fabryk i ludzi do sprzedania Jest jeszcze tyle nadziei do odebrania
11.
11.Oi! 02:08
Nasza siła w naszych pięściach W naszych butach nasza duma Chłodny ogień z naszych kufli niech wypełnia naszą krew Niech zapłonie w naszych oczach Gdy wyjdziemy na ulicę Wzywa nas kamienna matka, odpowiemy na jej zew My prawdziwi tak jak ona My prawdziwi jak kamienie Prawdziwi jak nasze pięści kiedy bić się przyjdzie czas Kiedy echo naszych kroków Rozbije wieczorny spokój Jeszcze raz zapłonie płomień oi! nie zgaśnie pośród nas
12.
Upadać aby powstać i dalej naprzód iść Umierać wciąż na nowo, by rodzić się i żyć Gubić się po to aby odnaleźć nową drogę Być nikim by swą wartość móc udowodnić sobie Latarką w oczy mroku zaświecić i wygrać w walce beznadziejnej z nadzieją trwać i wytrwać Z skrajności wpadać w skrajność żeby odnaleźć siebie Po szyję upaść w bagno, by głowa była w niebie Nie mieć żadnego celu, by nagle cel odnaleźć Nikomu w nic nie wierzyć, żeby odzyskać wiarę Latarką w oczy mroku...
13.
Moje korzenie są wszędzie widzisz jak z dala od nich upadam pełznę, czołgam się by do nich dotrzeć to nie ostatnie co powiedziałem Trzęsę się, nie mogę mówić wiem, że nic nie mogę zrobić one próbują mnie odnaleźć, czują wszystko dopiero wtedy włączam się do życia, gdy poczuje ich dotyk Ty widzisz, jak nie mogę się z nimi połączyć ponieważ czasami nie jestem jednym z nich muszę odnaleźć tę cząstkę we mnie będzie we mnie coś z każdego z was Moje korzenie są wszędzie tak bardzo się różnimy, to nas oddala dlatego nie możemy się odnaleźć to ostatnie co powiedziałem... tekst: Gosia
14.
14.Rege 02:58
Na dobre i na złe Albo na samo złe Ja będę zawsze tu W zasięgu Twego wzroku W zasięgu Twoich rąk W zasięgu Twoich oczu W zasięgu Twoich rąk W zasięgu Twoich oczu I choćby w oczy wiatr I choćby cisza w twarz Brak nowych wiadomości Słuchawka odłożona To będzie po co wstać Kiedy się zdarzy upaść I czego chwycić się Kiedy się zdarzy tonąć I choćby czasem strach W sercu kawałkiem szkła I choćby kilka słów Co w gardle rosną słono To będzie po co wstać Kiedy się zdarzy upaść I czego chwycić się Kiedy się zdarzy tonąć
15.
16.
16.Terri 03:56
Czytam, słucham i oglądam i powoli mam już dosyć Patrzę, chociaż szkoda nerwów, krzyczę, chociaż szkoda głosu Chociaż przecież szkoda gadać, chociaż nic się tu nie zmienia Milczenie jest przyzwoleniem, choćby i ze zniechęcenia ref: Wolność słowa, rzucanie grochem o ścianę Ale choćbym nic nie zmienił to przynajmniej nie milczałem A może przynajmniej otworzę komuś oczy A komuś innemu nie dam oka zmrużyć w nocy Widzę zaciskając pięści z bezsilności i rozpaczy Świat stworzony przez człowieka w którym człowiek nic nie znaczy Czytam, słucham i oglądam i już wszystko we mnie krzyczy Świat stworzony przez człowieka w którym człowiek się nie liczy
17.
Z dworca z którego pociągi w dwie strony Odjeżdżają a później na wszystkie strony świata Wyjeżdżam na ogół bardzo wcześnie rano I wczesnym wieczorem powracam Odnajduję tam moich prawdziwych przyjaciół Co przy końcu mapy pośród jezior gdzieś mieszkają Dla których warto w pociągu kilka godzin Dla których warto zerwać się rano Odnaleźć na nowo swe drogi Dawno zapomniane mosty Niebo, jeziora i słońce Odnaleźć przyjaciół i siostry W czasach nieludzkich my dla siebie ludźmi To ostatnia rzecz która naprawdę coś znaczy Mamy tylko siebie lecz to wcale nie jest mało Wystarczy to tylko zobaczyć

about

Materiał nagrywany częściowo w domu, częściowo już w sali na Racławickiej, będącej odległą prefiguracją studia Fonia. Realizacja - Adam

Spirit na tej płycie to:
Adam - dr, b
Budyń - voc
Naresky - g

gościnnie Szkielet - b

Muzyka Spirit of 84 + Szkielet (1, 3, 11, 12, 14)
Teksty: Budyń (oprócz 2-Mofrina, 13-Gosia)
okładka: Budyń

credits

released August 12, 2006

license

tags

If you like Spirit of 84, you may also like: